Oferty pracy dla nieletnich #2 - Roznoszenie gazetek
Gazetki dostarczane do skrzynek pocztowych to dość popularna forma reklamy, przede wszystkim w branży spożywczej. Mimo że praca nie wydaje się być szczególnie atrakcyjna pod każdym względem, cieszy się dużą popularnością, zwłaszcza wśród niepełnoletnich, którzy pragną sobie dorobić. Sama przez kilka miesięcy uzupełniałam w ten sposób domowy budżet. Co warto wiedzieć? Jakie są plusy i minusy tego zawodu? I ile da się zarobić?
5. Copywriting
6. Ankiety
8. Handel internetowy
9. Zbiory warzyw i owoców
10. Kelner/Kelnerka
11. Fotografia
12. Twój własny pomysł na biznes!
Praca zdalna dla nieletnich, jak udzielanie korepetycji, którego również cię nauczę, na pierwszy rzut oka wydaje się najlepszą opcją zarobku. Z drugiej strony niekorzystnie wpłynie na naszą kondycję, a za każdym rogiem czai się o wiele więcej oszustów, niż poza rzeczywistością wirtualną.
Pękają okowy zimy, zaraz przyjdzie nam topić marzannę, dookoła z każdym dniem rozwija się więcej zieleni, poranne, ptasie serenady są coraz głośniejsze. To idealny moment na rozpoczęcie działań w terenie. Jedną z rzeczy, które skutecznie wyciągną nas z domu, może być roznoszenie gazetek. Kaufland jest w tej dziedzinie liderem jako pracodawca, toteż będę opisywać pracę na ich warunkach, wyłapując ogólne zasady.
Jak to wygląda? Wady i zalety pracy
Roznoszenie gazetek było moim pierwszym konkretnym, płatnym zajęciem. Zaczęłam mając 15 lat. Znalazłam ogłoszenie od firmy Kaufland na OLX i zostawiłam wiadomość. Niedługo potem zadzwonił do mnie koordynator, bardzo miły, cierpliwy i przynajmniej sprawiający wrażenie profesjonalisty człowiek; ustaliliśmy wstępnie domy, które miały być pod moją opieką - konkretnie dwa osiedla i trochę odpicowanych domków jednorodzinnych w pobliżu, oraz termin i miejsce spotkania, żeby podpisać niezbędne dokumenty.
Przyznaję, że mimo zapewnień rodziców bardzo się wtedy stresowałam. Koordynator także to dostrzegł, ale pod koniec spotkania udało mi się już w miarę rozluźnić i pożegnaliśmy się w przyjaznej atmosferze. Uzyskałam także szczegółowe odpowiedzi na moje pytania. Potem podpisywałam już dokumenty w jego aucie, bo wygodniej - pewnie sporo osób wytknie mi tę zbytnią poufałość, ale sądzę, że tak elitarna marka, jak Kaufland, nie mogłaby sobie pozwolić na głupie akcje z porywaniem małych dziewczynek.
Facet dał mi listę mieszkań do odwiedzenia i odjechał ze wszystkimi dokumentami, obiecując dosłać mi kopie. Przyszły zarówno na maila, jak i w korespondencji, w stosunkowo długim czasie, ale przyszły. Musiałam tylko poprawić jedną literówkę. Potem zaczęła się prawdziwa zabawa.
Specjalny kurier w wyznaczonym dniu dowozi stosy gazetek prosto pod twoje drzwi - dosłownie całe stosy, więc lepiej zawczasu zorganizować sobie miejsce na ich przechowywanie. Nie ma możliwości odbierania ich z punktu obsługi, magazynu ani nic w tym stylu.
Moim obowiązkiem było dostarczyć je do skrzynek pocztowych na moim terenie w dniach poniedziałek-środa. Nic popod, nic ponadto. Tutaj koniecznie musicie zorganizować sobie dobry środek transportu. W przeciętny plecak zmieszczą wam się zaledwie 2 komplety na raz, a przy okazji rozwalicie sobie plecy. Najlepszy byłby własny samochód z prawem jazdy. Osobiście pakowałam gazetki w duże torby doczepiane do bagażnika roweru, jeden stos do mniejszego tornistra i tak obładowana wyruszałam na misję.
Moje osiedla znajdowały się około 3 kilometry od domu. Warto wspomnieć, że gazetki kauflandowskie to prawdopodobnie największe i najcięższe materiały reklamowe dystrybuowane w Polsce. Nie było łatwo. Musiałam wykonywać 2 kursy, bo rzecz jasna nie byłam w stanie zabrać wszystkiego naraz, czasem nawet jednego dnia. Dzięki temu co tydzień miałam zapewniony niezły wycisk. To zajęcie z pewnością pomoże wam ogólnie wzmocnić organizm, zwłaszcza waszą wytrzymałość, ale pamiętajcie, by nie przesadzić. Nie chwytajcie się tej roboty dalej niż kilka kilometrów od domu, jeśli nie macie lepszego transportu.
Sama praca to żadna filozofia. Należy wrzucić odpowiednią liczbę gazetek do skrzynki przed domem lub klatką w bloku. Jeżeli takowej nie było, wchodziłam do środka i kładłam kilka sztuk obok. W pierwszym przypadku robota jest o wiele łatwiejsza. Innym razem trzeba było dzwonić do każdej klatki z osobna z nadzieją, że już za pierwszym razem się uda. W zdecydowanej większości ludzie nie mieli nic przeciwko, problem tkwi w znacznie wydłużonym czasie pracy. Dlatego z doświadczenia ostrzegam: starajcie się za wszelką cenę wybrać teren, na którym skrzynki są na zewnątrz!
Zdawałoby się, że gazeciarze nie są mile widziani. Osobiście zawsze byłam przyjmowana co najmniej obojętnie, nikt nie spojrzał na mnie krzywo. Nieraz wręcz witano mnie ciepło, można było zamienić kilka słów.
Pamiętam, jak na samym początku roznoszenia gazetek postawiłam rower przed czyjąś luksusową posesją. Pech chciał, że akurat w tym momencie przyjechał właściciel. Popędziłam od razu na złamanie karku ratować sprzęt i swoją reputację. Już czekałam, aż młody mężczyzna wysiądzie z auta i obrzuci mnie błotem. A jednak na spotkanie wyszedł mi uśmiechnięty starszy pan. Na moje przeprosiny odparł, że nic się nie stało, i przyjął gazetkę. Bogacz też człowiek.
Innym razem za to zadzwoniłam do kolejnej klatki, by zostawić w niej gazetki. Odebrał jakiś mężczyzna.
— Dzień dobry, gazetki Kaufland.
— No, przykro mi.
I się rozłączył. No, mi też przykro :). Zrezygnowałam po 2 miesiącach, ponieważ otrzymałam lepszą ofertę pracy.
Zalety
+Brak dużych wymagań co do kwalifikacji i wykształcenia
+Duża elastyczność
+Nawet uwzględniając sezonowość zajęcia, ofert nie brakuje
+Aktywnie spędzony czas na świeżym powietrzu
+Masa czasu na przemyślenia
+Na ogół życzliwość innych ludzi
Wady
- Konieczność posiadania własnego środka transportu
- Spory wysiłek fizyczny
- Poświęcony czas
- Wyskakujące psy. Zawału można dostać...
Zarobki
To mocno subiektywna ocena, ale z pewnością nie są to kokosy. Średnio miesięcznie możesz wygenerować 200-280 zł dochodu. To równa się średnio 8 nowym książkom, 10 wyjściom do kina czy 6 nowym ciuchom! Powiem szczerze, że na miarę moich marzeń i planów to śmieszna kwota, ale dla przeciętnego nastolatka, całkowitego nowicjusza będzie to dobry początek.
Ostateczny zarobek zależy od wielu różnych czynników, jak ilość adresów do obsłużenia, grubości i ciężkości materiału oraz różnych dodatków. Ja pracując dla Kauflandu zarabiałam przeciętnie około 230 zł. Bardzo dokładnie rozliczano mnie z każdego grama, dostawałam wypłaty co do jednego grosza. Otrzymywałam zarówno elektroniczne, jak i papierowe rozliczenia. Przykład:
Co na to prawo?
Na ogólny stosunek prawa do pracy niepełnoletnich i wszystkiego jego kruczki przyda się oddzielny post. Ogółem roznoszenie gazetek przez młode osoby jest legalne, jednak poważny problem w tej branży stanowią umowy.
Najczęściej praca opiera się na umowie o dzieło lub umowach typu zlecenie, chociaż rzadziej. Nierzadko nawet sami pracownicy nie są szczególnie zainteresowani tematem, a pracodawcy nie mają ochoty zadawać pytań w kwestii podatków. W ten sposób tworzy się szara strefa pracy, gdzie pracownik nie jest objęty żadnymi ubezpieczeniami. Dostarczanie magazynów do skrzynek nie jest może zbyt ryzykownym zajęciem, jednak jeżeli będziecie mieć pecha, mogą z tego wyniknąć inne kłopoty. Zazwyczaj to wy poniesiecie konsekwencje.
Kiedy pracowałam w Kauflandzie, firma sama odliczała wszystkie niezbędne podatki i uregulowała kwestie prawne. Dlatego polecam zgłaszać się do roboty u źródła, od prywatnych osób lub dużych biznesów. Nie polecam agencji pracy lub doradztwa personalnego - głównie dlatego, że fundusze przechodzą tam przez wiele rąk i mniej pieniędzy trafi do ciebie.
Pomimo niektórych wad roznoszenie gazetek to bardzo dobra praca dla osób niepełnoletnich na początek kariery. Biznesmenom ten wpis raczej się nie przyda, ale zachęcam wszystkich do zostawienia komentarza.
Zaproszenie na Facebooka, Instagrama oraz Youtube.
2 Komentarzy
Od jakiego wieku można zacząć taką pracę?
OdpowiedzUsuńW Polsce na umowę o dzieło lub zlecenie, czyli najczęstsze w tym przypadku, można pracować już od 13 roku życia. Na umowę o pracę - od 15 lat.
UsuńDziękuję bardzo za odwiedziny na blogu. Zostaw po sobie ślad!
Pamiętaj tylko o netykiecie ;)