Jak przezwyciężyć lęk przed opinią innych?
Panicznie boisz się tego, co inni powiedzą? Wydaje ci się, że ludzie patrzą tylko na Ciebie? Masz świetne pomysły, ale boisz się je wprowadzić w życie? Lęk jest całkowicie naturalną emocją, która nie pozwala nam pakować się w kłopoty. Gorzej, kiedy przez błędne przekonanie zaczyna hamować nasz rozwój i działa wręcz odwrotnie, a tak się dzieje w przypadku lęku przed byciem ocenianym.
Nie znajdziesz tu wielu rad, jak przestać przejmować się opinią innych ludzi. Nie ma nic złego w uważnym wysłuchaniu czyjegoś punktu widzenia, obojętnie negatywnego czy pozytywnego. Jeżeli umiemy odróżnić krytykę od hejtu, może być bardzo pożyteczną wskazówką. To świadczy tylko o twoim poszanowaniu rozmówcy i otwarciu na nowe. Tyle że... najpierw trzeba tę opinię wyprosić.
Strach przed opinią innych ludzi jest jednym z najsilniejszych stresorów, które powstrzymują nas przed rozwijaniem się i wprowadzaniem pozytywnych zmian do swojego życia. Lepiej, często te wpisy, które wydają nam się głupie i bezsensowne, okazują się być bestsellerami! Wiem to z doświadczenia. Jeżeli od razu po zapaleniu się w twojej głowie żółtej lampki z nowym, genialnym pomysłem umysł rozświetla ostre, czerwone światło wewnętrznego krytyka, za którym podążają tłumy kciuków w dół, wszystko wydaje się niemożliwe. Ale wiedz też, że każdy może to zmienić!
Dlaczego strach przed krytyką jest do tego stopnia dokuczliwy?
Jeżeli chcesz się przełamać, koniecznie musisz zrozumieć, dlaczego tak bardzo przejmujesz się opinią innych. Powód jest dość prozaiczny... Sprawia Ci to przyjemność. Uzyskanie pochwały, zgody z naszym osądem od otoczenia powoduje zwiększenie aktywności obszaru mózgu odpowiedzialnego za nagrodę. Ta teza została udowodniona przez zespół badawczy z University College London i Aarhus University w Danii.
Większość z nas uważa się za osoby niezależne i samodzielnie myślące. To dlaczego uzależniasz swoje samopoczucie i komfort emocjonalny od opinii koleżanki na temat nowych dżinsów? Swoje działania od pochwały znajomego dla nowego planu firmy (który, swoją drogą, nigdy firmy nie prowadził)? Boisz się występować publicznie? Ciągle szukasz aprobaty? Jeżeli na którekolwiek z pytań odpowiedziałeś twierdząco, to musisz pewne rzeczy przedefiniować.
W rzeczywistości zdajemy się na opinię innych w wielu różnych dziedzinach życia, chociażby podczas zakupów. Nie bez powodu sprzedawcy tak bardzo dbają o swoje dobre imię - konsumenci w ponad 50% zamówień kierują się rekomendacjami innych klientów. Jeżeli przyjaciółka kupiła te perfumy, to ja też! Jeśli młodzież na całym świecie wybiera te gadżety, to ja też! Ktoś stwierdził, że te produkty to zwykłe oszustwo i firma-krzak? Wstrzymam się, albo poszukam czegoś innego... Fachowo nazywamy to dowodem społecznym.
W końcu nikt nie chce odstawać od reszty, prawda? Jeszcze w czasach prehistorycznych żyliśmy w małych grupach, blisko siebie, całkowicie zależni od woli drugiego człowieka. Wydalenie z plemienia oznaczało praktycznie pewną śmierć. Lęk przed odrzuceniem w związku z tym jest bardzo silnym bodźcem.
Jako małe dzieci również jesteśmy uzależnieni od łaski rodziców i innych dorosłych, którzy gwarantują nam zaspokojenie podstawowych potrzeb. Musimy wtedy monitorować otoczenie i dostosowywać się do jego sygnałów (innymi słowy rozpoznawać, które zachowania są akceptowane, a które nie), jeżeli chcemy mieć zapewnioną opiekę i przetrwać.
Czasami jest to też wyuczona bezradność. Wmawia nam się posłuszeństwo wobec autorytetów, niezależnie do tego, czy ich decyzje są słuszne. Wmawia nam się, że inni wiedzą lepiej, co jest dla nas dobre. Wmawia nam się, że najważniejsze jest to, o czym mówi i czego wymaga społeczeństwo. Wmawia nam się, że opinia innych powinna być dla nas wyrocznią. Wmawia nam się, że zewnętrzny świat jest ważniejszy od wewnętrznego.
Często strach przed byciem ocenianym wynika z niskiej pewności siebie i marnej samooceny. Jeżeli ty w siebie nie wierzysz, nikt inny nie ma ku temu powodów. W niektórych przypadkach może to być fobia społeczna. Leczenie w takim wypadku jest bardziej wyspecjalizowane i obejmuje szersze techniki. Nie jestem psychologiem, ale poniższe wskazówki także będą pomocne.
Najgorsi są... najbliżsi?
Jeszcze nie tak dawno bardzo chciałam nauczyć się śpiewać. Była to raczej chwilowa ,,faza", ale sama ścieżka kształcenia dała mi wiele do myślenia. Początki były ciężkie. Zawsze ćwiczyłam wtedy, kiedy w domu nie było nikogo prócz niemej, śpiącej widowni w postaci Harrego Kottera.
Swego rodzaju przełamanie się i wskoczenie na głośniejsze oraz wyższe tony zajęło mi z półtorej miesiąca. Pomruki sąsiadów z dołu potrafiły mnie rozpraszać do samego końca. Moja wyobraźnia pracowała wtedy na najwyższych obrotach, podsuwając najbardziej bolesne i absurdalne komentarze, jakie mogli rzucać...
Przyszedł moment kulminacyjny, zaczęłam poszukiwać nauczyciela. Do pokazania swojego talentu mamie zbierałam się co najmniej miesiąc! I... nic złego się nie stało, już wcześniej mówiła, że mam ładny głos :) Równocześnie kiedy spotkałam się ze znajomym muzykiem na przesłuchanie - a widziałam wtedy człowieka ledwie kilka razy w życiu - nie miałam większego problemu, żeby przełknąć gulę w gardle i zacząć śpiewać. W dodatku pomimo tego, że nie wychodziło mi to najlepiej.
Tak! Okazuje się, że zwykle najbardziej boimy się tego, co powiedzą rodzice, dziadkowie, najbliżsi przyjaciele. Jest to w pełni zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że są to bliskie nam osoby, w których towarzystwie spędzamy większą część czasu i zależy nam na dobrych relacjach. Liczymy się na co dzień z ich zdaniem i wiele rzeczy analizujemy wspólnie. To sprawia, że jesteśmy o wiele bardziej podatni na ich poglądy.
Dlatego musisz sobie uświadomić, że będą znacznie bardziej wyrozumiali i powściągliwi, by nie urazić twoich uczuć, ale zazwyczaj równocześnie szczerzy. Twoi najbliżsi chcą dla ciebie jak najlepiej (jeśli otaczasz się odpowiednimi ludźmi, oczywiście), to powinno być twoje pierwsze pole do asekurowanego popisu. Zastanów się: dlaczego mieliby się śmiać? O wiele łatwiej jest zadań anonimowe pytanie na forum, lecz opinia innych, zupełnie obcych ludzi, jest mniej precyzyjna i często niesprawiedliwa. Nie bierz sobie wszystkiego do serca, zostaw miejsce na wartościowe komentarze od osób, które znają twoje mocne i słabe strony.
Jak sobie poradzić ze strachem?
1. Pamiętaj, że 90% rzekomo wypowiedzianych przez innych krytycznych opinii istnieje tylko w twojej głowie.
Boisz się tego, co ktoś powie, jeszcze zanim otworzy usta, lub wyobrażasz sobie niestworzone rzeczy na podstawie jednego, wyrwanego z kontekstu słowa. Za każdym razem odpowiedz sobie na pytanie, czy to, co myślisz, jest prawdą jako się rzekło, czy tylko twoim urojeniem. Non-stop zastanawiamy się, co inni MOGLIBY o nas powiedzieć. Nie dorabiaj wtedy ciągu dalszego, nie nakręcaj się!
Ćwiczenie
Najpierw spójrz na daną osobę, jeżeli jest w zasięgu wzroku, lub zwyczajnie wyobraź sobie jej wizerunek. Mając obraz tego człowieka przed oczami, pomyśl realnie: co takiego może się stać, gdy jej o tym powiesz? O ile nie masz do czynienia z drużyną kiboli - co, skopie cię? Pobije? Opluje? Obrazi się do końca życia? Zaśmieje się w głos i obdzwoni wszystkich znajomych, jakim to nie jesteś debilem?
Czy może powie ok? Lub po prostu się zdziwi? Choćby zastanowi? Pokaże swój punkt widzenia, kontynuując dyskusję? Wspomoże dobrą radą? Pochwali? Która wersja wydaje ci się teraz bardziej prawdopodobna? No właśnie!
2. Po drugie, zaakceptuj fakt, że te rozważania do ciebie przychodzą, ale nie zagłębiaj się w nie.
Zwyczajnie to zauważ, powiedz sobie: ok, pojawiła się taka i taka myśl, nie ma się czego bać, wracamy do porządku dziennego. Jeżeli uparcie do ciebie wraca jak bumerang, zastanów się, czy jest ci potrzebna, co czujesz i czego w związku z tym chcesz. Potraktuj to jako pracę nad sobą.
3. Pamiętaj, że opinia innych ludzi to tylko OPINIA.
Subiektywny punkt widzenia osoby, która czasem zna cię tylko z widzenia, przepuszczony przez filtry różnych upodobań, przekonań, schematów i lęków. W rzeczywistości taki werdykt więcej mówi o recenzencie, niż o tobie. Komuś nie pasuje fakt, że chcesz rzucić wygodny etat i założyć własną firmę? To on jest ograniczony, nie ty. Może nawet nie wie, że można inaczej... albo po prostu ci zazdrości. Doceń jego troskę, bój się i... działaj! Uwierz w siebie! Jeżeli ty nie uwierzysz, nikt za ciebie tego nie zrobi.
4. Naprawdę sądzisz, że inni ludzie nie mają nic lepszego do roboty, niż naśmiewanie się z twojej nowej fryzury?
Albo dyskutowanie godzinami o tym, jak poplątał ci się język podczas wykładu z niemieckiego? Nie jesteś pępkiem świata! Znaczna część ludzi zapomina o jakimkolwiek komentarzu pod twoim adresem w ciągu 5 minut i przez większość czasu skupia się na własnych sprawach. Przypomnij to sobie, jeśli znowu postanowisz całymi dniami roztrząsać, co ludzie o tobie pomyśleli.
Każdy z nas pragnie uznania i akceptacji, ale do działania niezbędne jest przekroczenie tej sfery komfortu. Słuchaj głosu serca, a nie szumu tłumu. Nie musisz żyć w zgodzie ze wszystkimi, jeżeli będziesz żyć w zgodzie ze sobą.
Jeżeli chciałbyś o tym pogadać, zjedź do sekcji komentarzy ↓ Lub wpadnij na Facebook'a, Instagrama czy mój kanał na Youtube :)
0 Komentarzy
Dziękuję bardzo za odwiedziny na blogu. Zostaw po sobie ślad!
Pamiętaj tylko o netykiecie ;)