Sprawdź najnowsze posty również na: https://www.instagram.com/sayto_blog_z_pasja/

Jak odróżniać hejt od krytyki? + Dezaktywacja Sayto

by - czerwca 07, 2021

krytyka czy już hejt, grafika

Te dwa sposoby wyrażania negatywnych opinii często oddziela od siebie bardzo cienka linia, a destruktywnej krytyki nie da się uniknąć. Już najmłodsze dzieci znają znaczenie tych słów. Zwłaszcza gdy twoje nazwisko staje się rozpoznawalne, zawsze znajdzie się ktoś, kto z różnych pobudek będzie chciał ci zrobić na złość.

Dlatego tak ważne jest, by umieć odróżnić konstruktywną krytykę od hejtu, na który nie warto poświęcać ani grama uwagi, a z tej pierwszej wyciągnąć jak najwięcej pożytecznych rad. Czasem mam wrażenie, że ludzie nigdy się tego nie nauczą i należy pogodzić się z oskarżeniami o nieumiejętność przyjmowania krytyki, kiedy blogger kasuje hejterski komentarz. 

Hejt

Przede wszystkim ten rodzaj opinii nie ma na celu zmiany czyjegoś stanowiska, doradzenia czy zmienienia świata na lepsze. To właściwie po co ludzie uciekają się do ,,wylewania pomyj"? Hejterom chodzi jedynie o zmieszanie znienawidzonego obiektu lub osoby z błotem, wywołanie negatywnych uczuć w słuchaczach i w ten sposób doładowanie własnego niskiego poczucia wartości. Często przez hejt przebija również:

►Prosta, najczystsza zazdrość (,,Ja też chcę być taki sprytny/a", ,,Czemu nie mogę być taki piękny/a")

►Maskowanie własnych kompleksów (,,Nie lubię hipokryzji u siebie, to wytknę ją komuś innemu", ,,Nie umiem oszczędzać, to nazwę kogoś skąpcem") 

►Dziecięca niedojrzałość emocjonalna (,,Obraziłem/am go, bo nie dał mi zabawki"), normalna u osób w młodym wieku, które nie potrafią jeszcze do końca kontrolować swoich emocji, a ich jedyną możliwością ataku jest agresja, co - przynajmniej w teorii - zanika wraz z upływem lat. 

Niezależnie od przyczyny sprawienie przykrości komuś innemu daje takiemu człowiekowi swego rodzaju ulgę. Być może dostanie pod swoim komentarzem dużo like'ów i tym dobije autora. Nawet jeśli nie uda mu się zebrać laurów i zostać okrzykniętym bohaterem, zdobyć odrobinę sławy i szacunku, którego tak pragnie, ostatecznie komuś ich trochę uszczknął. W porównaniu nie wypadnie więc tak źle.

Krytyka

Zwana również konstruktywną krytyką, w odróżnieniu od hejtu, będącego krytyką niekompetentną, negatywną. W porównaniu do tego drugiego pragniemy zmienić czyjeś zdanie, zasugerować nowe, lepsze rozwiązanie i przez to uczynić świat lepszym

Wyraźnie widać, że mimo, iż nie zgadzamy się z poglądami danej osoby, dalej ją szanujemy i traktujemy jako równego członka dyskusji. To bardzo ważne. Dobra krytyka charakteryzuje się również podaniem merytorycznych argumentów, niekoniecznie obiektywnych, ale uzasadnionych. Oznacza to, że krytyk musi też posiadać jakąś wiedzę w danym temacie. Nie obrażamy nikogo osobiście, tylko jego poglądy lub zachowania. Dla większości to już wyższa szkoła jazdy, czasem miesiące, a nawet lata wnikliwej analizy.

Wyobraź sobie, że twój kolega jest ,,płaskoziemcem", podczas gdy osobiście uważasz, iż jest to szczyt kretyństwa, negowanie tysięcy lat pracy przeróżnych wybitnych naukowców, w dodatku pogląd potencjalnie szkodliwy dla ludzkości. Więc jeżeli spotykasz się z nim na herbatę i słuchasz jego wywodów o tym całym matactwie i gadzich zdrajcach, na miły Bóg, nie mów mu, że jest idiotą! Chyba nie spodziewasz się, że po tym stwierdzeniu zmieni zdanie? 

Przytocz naukowe dowody, fakty, jeżeli takowe posiadasz, a kiedy to nie podziała, mówi się trudno i żyje się dalej lub za każdym razem cierpliwie drąży temat niczym kropla wody skałę, jeśli bardzo ci zależy na zmianie jego opinii. Ogólna zasada brzmi: jeżeli nie jesteś u siebie, zachowaj maksimum marginesu grzeczności. Dokładnie ta sama reguła obowiązuje na forach, mediach społecznościowych, stronach internetowych itp., co wyraża się między innymi w netykiecie.

Hejt kontra krytyka na żywo

Skoro wiemy już, że zasadniczą różnicę stanowi intencja, czyli chęć zmiany czyjegoś zdania kontra zranienie przeciwnika, spróbujmy zidentyfikować te dwa rodzaje wyrażania własnej opinii w akcji.

Ty ch... w d... j... k... j... m... ty sz... nie..., to przez takich jak ty ten kraj schodzi na psy - tu nie potrzeba tłumaczenia. Soczysta wiązka wulgaryzmów raczej nigdy nie będzie wyrazem pochwały.

Jesteś beznadziejny/a! Nic nie potrafisz! Nigdy się nie nauczysz! Zawsze musisz o tym zapomnieć! Pisowiec! Idiota! - stosowanie bardzo szerokich, krytycznych uogólnień, zwłaszcza w jednorazowych sytuacjach, nie mówiąc o spotykaniu kogoś pierwszy raz z zerową wiedzą na jego temat, zdecydowanie równa się hejtowi. 

Może i napisałeś świetny, kulturalny komentarz z wieloma rozsądnymi spostrzeżeniami, ale w piątej linijce zapomniałeś przecinka! Ha! - moja ulubiona kategoria hejtu. Serio. Wystarczy napisać do autora na priv i pokazać błąd. Poprawię, podziękuję i sprawa załatwiona. Gdy piszesz to na forum publicznym, dajesz tym samym znak, że chcesz twórcę poniżyć i ośmieszyć w oczach innych. Nie rób tego.

Dobra, spadam stąd. Ta strona schodzi na psy./Na początku miałem/am wrażenie, że ta grupa zrzesza ludzi miłych i kulturalnych, a nie komunistów. Żegnam. - Heloł, internet to nie lotnisko! Nie trzeba ogłaszać swojego odlotu. Nikomu na świecie twoje odejście nie zrobi różnicy, nikogo tym nie zaszantażujesz, nie wykażesz błędów, nie skłonisz do refleksji. Piszesz to tylko po to, by zrobić komuś przykrość, a co najwyżej dajesz powód do parsknięcia śmiechem.

Każdy głupi to wie. Jak widzę, że tacy ludzie jak ty jeszcze żyją, to płakać się chce. - sarkastyczne aluzje, bez konkretnych argumentów nadają się raczej do podcierania wiadomo czego, niż do wyrażania opinii.

Mam nadzieję, że łapiecie już, o co chodzi - wszystko powyżej najlepiej wykrzyczane wielkimi literami, z masą wykrzykników i znaków zapytania, jakby autor wypowiedzi mówił przez tubę na pół wsi. Oczywiście są to tylko niektóre formy hejtu. Poniżej przykłady konstruktywnej krytyki, której nie da się ujednolicić do konkretnych wyrażeń ze względu na solidny związek z tematem dyskusji.

Zgadnijcie - która odpowiedź jest hejtem, a która krytyką?

W pierwszym przypadku autorka komentarza na spokojnie, lecz szczerze wyraża swoje obawy i uczucia. Przytacza przykład z własnego życia i przyznaje, że ma odmienne zdanie, jednak przy tym szanuje jej opinię. Wypowiedź ma jedynie na celu pokazanie innego punktu widzenia, wyrażenie siebie, nie dokuczenie drugiej osobie.

Drugi komentarz nie ma z tym nic wspólnego. Hanna chce tylko poinformować, że odlajkowuje fanpage - pokazuje, jak bardzo jest jej źle i chce wciągnąć w tego doła kogoś innego. Nie używa wulgaryzmów, lecz mimo to cel jest oczywisty. Autorka nie wytyka konkretnych błędów, które należałoby poprawić, próbuje się tylko odegrać na koleżance.

Czy krytyka musi boleć?

Oczywiście, że nie! Przy tak szczytnym celu, jakim jest zmienianie świata na lepsze, wręcz nie powinna. 

Tyle że w tej materii wiele zależy od nas samych. Najczęściej automatycznie włącza nam się wizerunek krytyka jako kogoś o złych intencjach, kto pragnie nas poniżyć, wyśmiać, co jest z góry bez sensu. Jeżeli nie umiemy przyjmować krytyki bez zbędnych emocji i wziąć na siebie odpowiedzialności, jest to swego rodzaju samobiczowanie

Przyznasz, że odtrącanie pomocnej, serdecznej dłoni nie jest najmądrzejszym posunięciem. Często jednak sposób wyrażenia konstruktywnej krytyki może być milszy, bardziej przystępny dla osób wrażliwych, co pomoże im się rozwinąć. Oto przykład:

Niemiła krytyka

Człowieku, co ty masz na głowie! Naprawdę, te loki nie wyglądają najlepiej, to samo mówi moja przyjaciółka. Powinieneś szybko udać się do fryzjera. Tu masz wizytówkę jednego genialnego salonu fryzjerskiego we Wrocławiu...

VS

Miła krytyka

Nie chcę być niemiła, jednak moim zdaniem wybrana przez ciebie fryzura wygląda fatalnie. Podobnie sądzi moja koleżanka, która trochę się na tym zna. Tu masz wizytówkę jednego genialnego salonu fryzjerskiego we Wrocławiu, szybko zrobią z tym porządek...

VS

Hejt

Piłą łańcuchową te włosy ścinałeś czy co? Strasznie ch**owa fryzura...


Widzicie różnicę? 

Wielu ludzi świadomie nawet nie ma pojęcia, że notorycznie hejtuje innych. Może znacie przykłady hejtu czy konstruktywnej krytyki z własnego podwórka? Podzielcie się nimi w komentarzach! Życzę Wam, abyście zaczęli krytykować z sympatią, także siebie :) 

Tymczasem jeżeli post się spodobał, koniecznie udostępnijcie go znajomym. Możesz to zrobić za pomocą jednego kliknięcia na moim fanpage'u na Facebooku.

You May Also Like

4 Komentarzy

  1. A się zaczynałam. Bardzo często poruszany temat ale tak naprawdę nadal nie wyjaśniony dla niektórych oczywiście. Bardzo przydatny i ciekawy post :). Ja miałam sytuację (z tego co pamiętam) jedną, jak bawiłam się z takimi koleżankami i postanowiliśmy porysować. Ja rysować nie umiem ale wtedy nawet mi się to podobało, im nie zbyt. Miały rysunki na podobnym poziomie co ja a skrytykowały (w ten zły sposób) mój. Na szczęście minęło już 2 lata, teraz widzę ich zachowanie na ulicy, chyba dobrze się stało.
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Lepszy jeden prawdziwy przyjaciel, niż garść takich zawistnic.

      Usuń
  2. mi trudno odróżnić jedno od drugiego. myslac filozoficznie mozna wszystko odbierac jako krytyka. "W kazdej opowiesci jest czastka prawdy"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że nie jest to łatwe, z czasem nabiera się wprawy, ale nie można powiedzieć, że wiązka przekleństw rzucana po hasłem autora czy - z drugiej strony - pieśni pochwalne w komentarzach, są jakąkolwiek krytyką. Jak mówisz, wszędzie tkwi cząstka prawdy.

      Usuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny na blogu. Zostaw po sobie ślad!
Pamiętaj tylko o netykiecie ;)